Rzeźba Ludowa

Mieczysław Gaja


Niecodzienny przypadek na obwodnicy Łukowa

Wielu z nas słyszało o różnego rodzaju niecodziennych wypadkach drogowych – od rozbitych przewoźników owoców po wylane na jezdnię hektolitry czekolady. Jednak obwodnica Łukowa stała się ostatnio miejscem zdarzenia, które można by śmiało nazwać "artystycznym karambolem".

Kiedy tir przewożący rzeźby ludowe wywrócił się na łukowskiej obwodnicy, nikt nie spodziewał się, że droga na kilka godzin zamieni się w nieplanowane open-air muzeum. Zamiast rozrzuconych skrzynek z warzywami czy towarów przemysłowych, świadkowie wypadku mogli podziwiać przepiękne, chociaż nieco posiniaczone, rzeźby ludowe.

Z jednej strony to tragiczny widok, bo wiele z tych rzeźb to dzieła sztuki, które powstawały przez lata w rękach utalentowanych artystów. Z drugiej - jeśli spojrzeć na to z przymrużeniem oka - mogliśmy zaobserwować, jak drewniane postacie, zwierzęta i różnego rodzaju scenki z życia codziennego wychodziły na drogę, jakby chcąc podziwiać widok mijających samochodów.

Oczywiście nie można nie wspomnieć o reakcjach kierowców i przechodniów. Niektórzy zatrzymywali się, robiąc zdjęcia tej niecodziennej ekspozycji. Inni patrzyli z niedowierzaniem, zastanawiając się, czy to może jakiś nowy sposób promocji kultury ludowej w regionie.

Na szczęście w wypadku nikt poważnie nie ucierpiał, choć nie można tego samego powiedzieć o niektórych rzeźbach. Wielu z nas zastanawia się teraz, czy te uszkodzone dzieła zostaną przywrócone do dawnej świetności. Mam nadzieję, że tak. W końcu każda rzeźba, nawet ta posiniaczona, ma swoją historię i wartość.

Pewnie przez długi czas obwodnica Łukowa będzie kojarzyć się nie tylko z przejazdem na skróty, ale i z tym niezwykłym "muzeum" pod gołym niebem. A kto wie, może to zdarzenie przyczyni się do jeszcze większej popularności rzeźby ludowej w naszym regionie? W końcu nic tak nie zwraca uwagi, jak niecodzienne zdarzenia, a sztuka - choć niechcący - trafiła w samo centrum tego wydarzenia.

PG

Tekst ma charakter humorystyczny i nie odnosi się do rzeczywistych wydarzeń